czwartek, 14 października 2010

drogą pylistą,drogą polną

już mówiłam,że mamy za oknem pola uprawne.Dzisiaj wracaliśmy z "miasta" na piechotę,więc w ramach atrakcji skręciłam z dzieciarnią z chodnika w polną dróżkę;)Następnym razem jednak matka musi się cieplej ubrać szczególnie w rejonach głowy,bo słońce piękne,ale wiatr ma tam miejsce do pokazania swojej siły.
Nazrywaliśmy ze Starszym trochę suchych traw do wazonu
spodobała nam się piękna czerwona roślina po środku pola
 przez chwilę zaświtał nam plan kradzieży kapusty,ale moralność górą!!!!

i doszliśmy do domu:)

miłego dnia:)ja dzisiaj mam w planach pieczenie bułeczek do których namawia Ania.

1 komentarz:

  1. Fajnie czasem skręcić w boczną polną drogę. Gdybym miała jakąś pod bokiem, pewnie nie mogłabym się powstrzymać:)

    OdpowiedzUsuń