sobota, 23 października 2010

"...możesz powiedzieć,że jestem marzycielem..."

przeprowadzając się w nowe miejsce myślałam,że tym razem nasz dom będzie urządzony w innym stylu,niż dotychczas.Myślałam o nowoczesnych formach,braku pierdółek poustawianych ,gdzie tylko można.Tylko,że jednak gust ciężko zmienić:)Mój styl to jednak wnętrza mieszkań z duszą:)Meble po dziadku męża,obrusy wyszperane na strychu, dużo świeczek (jak je wszystkie zapalam maż pyta,czy szykuję się do odprawiania mszy),poduszki z szydełkowymi wstawkami,bibeloty,które sprawiają,że dom jest przytulniejszy w odbiorze.Sama wychowałam się w domu z wnętrzami typowymi dla prl,więc nie wiem skąd te ciągoty do "staroci".
To nasza  sypialnia (co za ekshibicjonizm!!!) .Jeszcze nie taka jakbym chciała ja widzieć w końcowym etapie.Dużo przed nami,ale przynajmniej mam o czym marzyć:)Generalnie biel z odrobiną błękitu w postaci zasłon.Może oklepane,ale nie dbam o to.Najważniejsze,że ja się w niej wyciszam.

uwielbiam lawendę.Za zapach,kolor.Parę dni temu do każdej z poduszek włożyłam wacik z kropelką olejku lawendowego......mole nam nie straszne hahahhahaa.
serduszko przyczepione do zasłon

Misiek z drugiej edycji KUP MISIA tvn.Nie lubię pluszaków,ale misie w tej akcji kupuję co rok.


a wieczorem słucham Eva Cassidy   i  snuję marzenia.
Cudownego weekendu i kolejnego tygodnia:)

czwartek, 21 października 2010

5th edition of World Bread Day

mam w planach bułeczki Hamelmana .Nie zdążyłam ich przygotować wczoraj.
Pierwszy raz w życiu zrobię  zakwas Pauli .Fajnie wszystko opisała,mąż kupił mi dzisiaj mąkę odpowiednia do tego i zaraz zabiorę się do roboty.
Nie wiem jak Wy,ale jak mi jest smuto wpadam do kuchni i zaczynam próbować swoich sił w nowościach kulinarnych, to mnie odpręża.Co prawda widok jaki mam w chwili obecnej na kuchnię zawaloną od podłogi po sufit brudnymi naczyniami troszkę mnie  wnerwia:).
Zrobiłam pierwszy raz falafel  .Pyszności z brązowym ryżem.Tylko muszę Polki dopytać o proces smażenia,bo to mi zupełnie nie wyszło.
Na śniadanie natomiast także news w mojej kuchni .Świetne bułeczki (nie wiem,czy tak to można nazwać),które nazywają się popovers .Zainspirowałam się przepisem  dorotus76    ...nie pierwszy raz :)
Zrobiłam je w formie do muffinek ( te małe i wąskie z ikea).Wyzwaniem było dla mnie nie otwieranie piekarnika przez cały czas pieczenia.Efekt świetny!!!!wielkie wyrosły i smaczne.Dzieciarnia pożarła ze smakiem z dodatkiem konfitury węgierkowej ,a ja z marchewkowo-cytrusową (obie mojej roboty).Mąż nie do końca przekonany,ale sąsiad,który wpadł na chwilkę skomplementował mój wyczyn.
zdjęcie w formie średnie bardzo (nie miałam dzisiaj weny i dobrego światła),ale chciałam pokazać jak fajnie wyskoczyły z formy.Trochę przypominają lody w wafelku.
Smacznego,ja zabieram się za odgruzowanie domu i potem  akcja piekarnia:)

piątek, 15 października 2010

past.present.future

mi najbliżej do past ze względu na klimat zdjęcia;)

present cieszył oko i zmysł węchu w sypialni do wczoraj
future o dziwo z tym swoim ultarfioletem też mi sie podoba:)
Miłego weekendu wszystkim odwiedzającym życzę.

czwartek, 14 października 2010

drogą pylistą,drogą polną

już mówiłam,że mamy za oknem pola uprawne.Dzisiaj wracaliśmy z "miasta" na piechotę,więc w ramach atrakcji skręciłam z dzieciarnią z chodnika w polną dróżkę;)Następnym razem jednak matka musi się cieplej ubrać szczególnie w rejonach głowy,bo słońce piękne,ale wiatr ma tam miejsce do pokazania swojej siły.
Nazrywaliśmy ze Starszym trochę suchych traw do wazonu
spodobała nam się piękna czerwona roślina po środku pola
 przez chwilę zaświtał nam plan kradzieży kapusty,ale moralność górą!!!!

i doszliśmy do domu:)

miłego dnia:)ja dzisiaj mam w planach pieczenie bułeczek do których namawia Ania.

środa, 13 października 2010

najsmaczniejsze muffiny na świecie

lekkie,orzeźwiające i przepyszne muffiny cytrynowe z makiem.Robię je od kilku miesięcy i niezmiennie są naszym numerem jeden.Wystarczy 10 minut,żeby podbić serca i kubki smakowe pojawiających się bez zapowiedzi gości,albo kolegów z pracy męża;)
PRZEPIS pochodzi ze znanego pewnie wszystkim bloga dorotus76.
Spokojnej nocy,ciekawego kolejnego dnia i ładnie wyrośniętych muffinek życzę:)

wtorek, 12 października 2010

zima Panie,zima

dawno mnie nie było z przyczyn technicznych.Dostawca internetu z którym mamy podpisana umowę to koszmar.Mam nadzieję,że uda nam się wymiksować od nich jeżeli podskoczy podatek w styczniu.

Przyznam,że nie miałam weny przez te dwa tygodnie i dzień mija za dniem. Dosyć wcześnie jak na moje przyzwyczajenia kładę się spać.Może powinnam zapaść w sen zimowy.
Dzisiaj zerwałam się wcześnie ,bo miałam ochotę zrobić mężowi niespodziankę słodką do pracy.W domu zrobiło się cieplutko i pachnąco ,a mnie po raz pierwszy od chyba dwóch tygodni naszła ochota na popstrykanie zdjęć i wybiegłam w piżamie do ogrodu;)U nas już zimowo rankami .Cudnie się oddychało , trawa pokryta grubym szronem głośno skrzypiała  pod butami,stolik zmienił barwę z czarnej na szarą(serduszko na blacie narysowane palcem) ,a rośliny maja pogrubione kontury biała koronką.

chciałabym jeszcze serdecznie podziękować za wyróżnienie otrzymane od Basi.To miłe zważywszy na moje początki blogowania dopiero.Nie wiem,czy mogę przyjąć,bo przeczytałam,że trzeba wyznaczyć kolejnych 10 osób do tego wyróżnienia.Problemem jest fakt,że blogi ,które odwiedzam są tak popularne,iż na wstępie dziękują za wyróżnienia i ich nie przyjmują.
Miłego dnia :)